Zmień system żywnościowy!
Zróbmy to razem

Śledztwo dziennikarskie DeSmog ujawnia, że Animal Agriculture Alliance (AAA) – potężna organizacja lobbystyczna reprezentująca interesy przemysłu mięsa, nabiału i pasz – od lat prowadzi rozległą inwigilację działaczy ekologicznych i prozwierzęcych. Zakres monitoringu budzi poważne wątpliwości dotyczące wolności obywatelskich, prawa do prywatności oraz przyszłości ruchów społecznych w USA.
Według dokumentów opisanych przez Clare Carlile, dziennikarkę DeSmog, AAA stworzyła i utrzymuje bazę danych obejmującą ponad 2 400 osób uznanych za powiązane z grupami prozwierzęcymi i klimatycznymi. Na listach znalazły się zarówno osoby dokumentujące warunki na fermach przemysłowych, uczestnicy protestów, jak i aktywiści i aktywistki prowadzący kampanie w mediach społecznościowych.
Organizacja miała gromadzić nie tylko dane zawodowe, ale także informacje osobiste, takie jak relacje rodzinne czy związki partnerskie działaczy. Część tych informacji była przekazywana organom ścigania.
AAA w swoich raportach określa działania obrońców zwierząt mianem „ekstremistycznych”. Do tej kategorii zaliczano jednak nie tylko akcje bezpośrednie, takie jak blokady czy wtargnięcia na teren ferm, ale także publikowanie nagrań z chowu zwierząt czy organizację pokojowych demonstracji.
Krytycy zwracają uwagę, że tak szerokie użycie etykiety „ekstremizm” może prowadzić do zastraszania obywateli i wywoływać tzw. chilling effect – zniechęcanie do korzystania z prawa do wolności słowa i protestu z obawy przed byciem obserwowanym.
Animal Agriculture Alliance to zrzeszenie firm z branży mięsnej i mleczarskiej, które powstało, by bronić interesów sektora przed tym, co określa jako „nowe zagrożenia”. Jej działalność od lat wykracza jednak poza zwykły lobbing. Jak informuje DeSmog, w 2019 roku organizacja skutecznie naciskała na burmistrza Minneapolis, by ten wycofał poparcie dla programu szkolnych „Bezmięsnych poniedziałków”. W tym samym czasie zainicjowała także kampanię dyskredytującą ważny raport naukowy wzywający do ograniczenia spożycia produktów odzwierzęcych. Z dokumentów ujawnionych przez Wired i The Intercept wynika ponadto, że AAA utrzymywała bezpośrednie kontakty z funkcjonariuszami FBI i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS). AAA współpracowała także z prywatną firmą ochroniarską, aby dostarczać cotygodniowe raporty mailowe o organizacjach aktywistycznych do korporacji i urzędników państwowych.
W ocenie ekspertów takie działania mogą prowadzić do niebezpiecznego zacierania się granic między prywatnym lobbingiem a państwowym aparatem bezpieczeństwa.
AAA utrzymuje się głównie ze składek członkowskich dużych firm z sektora mięsa, nabiału, pasz i farmacji weterynaryjnej. Część środków pochodzi również z tzw. funduszy checkoff – obowiązkowych opłat nakładanych na hodowców zwierząt, które w efekcie oznaczają także publiczne finansowanie działań organizacji.
Animal Agriculture Alliance odpiera zarzuty, twierdząc, że jedynie gromadzi i udostępnia branży informacje istotne dla bezpieczeństwa sektora żywnościowego. Zdaniem przedstawicieli organizacji, działania te nie łamią prawa i mają chronić producentów przed zagrożeniami ze strony „radykalnych aktywistów”.
Tymczasem obrońcy praw obywatelskich podkreślają, że skala i charakter inwigilacji są bezprecedensowe. Ich zdaniem, praktyki AAA nie tylko naruszają prywatność jednostek, ale mogą też stanowić formę represji wobec ruchów społecznych walczących o bardziej etyczny i zrównoważony system żywnościowy.
Photo: Markus Spiske on Unsplash