Zmień system żywnościowy!
Zróbmy to razem

Banki rozwojowe od lat deklarują walkę z kryzysem klimatycznym oraz wspieranie transformacji w krajach globalnego Południa. Tymczasem najnowsze badania wskazują na poważny rozdźwięk między tymi deklaracjami a rzeczywistością. Według informacji udostępnionych przez The Independent, w latach 2018-2024 banki rozwojowe, w tym Bank Światowy, Międzynarodowa Korporacja Finansowa (IFC) oraz Afrykański Bank Rozwoju, przeznaczyły ponad miliard dolarów na projekty związane z przemysłową hodowlą zwierząt, jednym z najbardziej emisyjnych sektorów rolnictwa. Rok 2018 jest w tym kontekście szczególnie istotny. Właśnie wtedy banki te zobowiązały się dostosować swoje przepływy finansowe do Porozumienia Paryskiego z 2015 r., którego celem jest ograniczenie globalnego ocieplenia do mniej niż 2°C.
Banki rozwojowe to instytucje finansowe, które zamiast maksymalizacji zysków stawiają sobie za cel wspieranie rozwoju gospodarczego i społecznego. Ich zadaniem jest m.in. walka z ubóstwem, finansowanie infrastruktury i wspieranie transformacji energetycznej. Do najważniejszych należą Bank Światowy, Międzynarodowa Korporacja Finansowa (IFC) i Afrykański Bank Rozwoju (AfDB). To właśnie te instytucje znalazły się w centrum najnowszego raportu, który podważa wiarygodność ich klimatycznych obietnic.
Według badaczki Divyi Narain, banki rozwojowe w ciągu sześciu lat wsparły co najmniej 55 projektów związanych z intensywną hodowlą zwierząt, przeznaczając na nie łącznie około 1,03 miliarda dolarów. Z tej kwoty Bank Światowy przeznaczył 650 mln dolarów, Afrykański Bank Rozwoju 313 mln dolarów, a IFC, będąca częścią Grupy Banku Światowego, 63 mln dolarów.
Finansowanie obejmowało m.in. budowę rzeźni, zakładów przetwórstwa mleka oraz rozbudowę dużych ferm. Wszystkie te inwestycje – zdaniem autorek raportu – mają wysoki potencjał emisji gazów cieplarnianych, zagrażając celom Porozumienia Paryskiego i globalnym zobowiązaniom klimatycznym.
Eksperci ostrzegają, że takie projekty mogą blokować transformację rolnictwa w krajach rozwijających się. Zamiast wspierać agroekologię i systemy żywnościowe oparte na małych gospodarstwach, banki finansują model wysokoemisyjny, trudny do zmiany w przyszłości.
Według FAO hodowla zwierząt odpowiada za 12-19,6% globalnych emisji gazów cieplarnianych. Wsparcie przemysłowych systemów produkcji w Afryce i Azji może więc poważnie utrudnić osiągnięcie celów klimatycznych.
Co więcej, w Afryce drobne gospodarstwa, często mniejsze niż 10 ha, produkują aż 80% żywności. Jeśli środki kierowane są głównie do dużych, kapitałochłonnych projektów, mali rolnicy tracą konkurencyjność, a społeczeństwa stają się bardziej zależne od importu żywności.
Bank Światowy odpiera zarzuty, podkreślając, że hodowla zwierząt jest „niezbędnym źródłem pożywienia” i stanowi ważny motor rozwoju gospodarczego. Instytucja zapewnia, że jej projekty mają poprawiać efektywność i ograniczać emisje dzięki nowoczesnym technologiom. Krytycy wskazują jednak, że sama inwestycja w przemysłową hodowlę podważa ideę zrównoważonej transformacji.
Banki rozwojowe mogłyby przyspieszyć walkę z kryzysem klimatycznym, przeznaczając środki na agroekologię, rolnictwo regeneratywne i lokalne systemy żywnościowe. Ważne jest też uzależnienie finansowania od konkretnych warunków klimatycznych – np. redukcji emisji czy ochrony ekosystemów.
Historia finansowania przemysłowej hodowli pokazuje, jak trudno przełożyć deklaracje na rzeczywiste działania. Jeśli banki te rzeczywiście chcą być motorem globalnej transformacji klimatycznej, muszą radykalnie zmienić swoje priorytety inwestycyjne, odchodząc od emisyjnych modeli przemysłowych na rzecz rozwiązań łączących rozwój gospodarczy z ochroną środowiska i sprawiedliwością społeczną.
Photo: Christine Ellsay on Unsplash