Zmień system żywnościowy!
Zróbmy to razem

Morgan Janowicz, członkini Zarządu Green REV Institute oraz wiceprezeska Federacji Bezpieczna Żywność, autorka pracy magisterskiej na kierunku Data Analytics na University of Portsmouth, przeanalizowała wpływ przemysłowej hodowli zwierząt na środowisko, zdrowie publiczne, turystykę i rynek nieruchomości w Polsce. Jej badania, oparte na danych otwartych i analizach przestrzennych, rzuca nowe światło na debatę o przyszłości polskiego rolnictwa.
Morgan Janowicz: To bardziej złożone. Moje badania pokazały, że wpływ przemysłowej hodowli jest widoczny, ale trudny do jednoznacznego udowodnienia w skali całego kraju. Na przykład stężenia pyłów PM10 i PM2.5 w pobliżu ferm nie różniły się znacząco od tych w innych regionach, głównie ze względu na zbyt rzadką sieć stacji pomiarowych. Podobnie w przypadku zdrowia publicznego – w latach 2005–2023 odnotowano duże różnice regionalne w śmiertelności z powodu chorób układu oddechowego, ale liczba ferm nie była istotnym czynnikiem w analizie regresyjnej.
Morgan Janowicz: Tu pojawiły się konkretne sygnały. W powiatach, w których nie ma ferm wielkotowarowych wykorzystanie bazy noclegowej było średnio o około 3 punkty procentowe wyższe niż w powiatach z fermami. Jeśli chodzi o rynek nieruchomości – literatura zagraniczna wskazuje nawet kilkunastoprocentowe spadki cen w sąsiedztwie ferm, ale w Polsce takie dane dopiero zaczynamy porządkować i monitorować. Wyobraźmy sobie taką sytuację: po wielu miesiącach poszukiwań znajdujemy wymarzony dom. Cisza, świeże powietrze, piękny widok na pola – idealne miejsce, by wychować dzieci i odpocząć od miejskiego zgiełku. Podpisujemy akt notarialny, sadzimy drzewa w ogrodzie, planujemy spokojną przyszłość. I nagle okazuje się, że tuż za płotem rozpoczyna działalność gigantyczna ferma kurczaków lub rzeźnia. Zamiast śpiewu ptaków słychać stukot ciężarówek, a w powietrzu unosi się zapach odchodów i odpadów poubojowych.
To nie jest abstrakcja. Badania z USA pokazały, że wartość domów w promieniu 800 metrów od dużych ferm świńskich spadała średnio o 9%, a w stanie Iowa odnotowano nawet 16% spadku wartości w zależności od kierunku wiatru. W Chinach po likwidacji zakładów przemysłowych, które były źródłem emisji i odoru, ceny gruntów wzrosły średnio o 15,2%. W Hiszpanii, w regionie Walencji, tam gdzie skoncentrowane były intensywne hodowle, zauważono stagnację ruchu turystycznego i spadek atrakcyjności inwestycyjnej w promieniu kilku kilometrów od ferm.
W Polsce brakuje jeszcze tak kompleksowych analiz, ale lokalne protesty mieszkańców i odnotowywane trudności ze sprzedażą nieruchomości w sąsiedztwie ferm wskazują, że podobne mechanizmy mogą już działać – tylko pozostają niewystarczająco udokumentowane.
Morgan Janowicz: Przede wszystkim potrzebujemy lepszego monitoringu – zarówno jakości powietrza w pobliżu dużych zakładów, jak i danych o transakcjach nieruchomości w regionach rolniczych. Warto też wprowadzić bardziej precyzyjne regulacje dotyczące emisji zapachowych i planowania przestrzennego. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o twardych wnioskach, a nie tylko korelacjach. Moje badania nie dowodzą jednoznacznie, że przemysłowa hodowla zwierząt znacząco pogarsza jakość życia w Polsce, ale pokazują, że istnieją luki w danych i potrzeba bardziej rozbudowanego monitoringu. Bez danych nie możemy badać faktycznego wpływu ferm wielkotowarowych na zdrowie ludzi, na sektor turystyki, na jakość życia na obszarach wiejskich. Stworzone przeze mnie interaktywne narzędzie wizualizacyjne w Tableau Public pozwala mieszkańcom i mieszkankom, samorządom i decydentom analizować te zależności w czasie rzeczywistym i prowadzić bardziej świadomą dyskusję o przyszłości rolnictwa.
W swojej pracy również zwracam uwagę na to, że mamy dane – zarówno z monitoringu powietrza, jak i rejestrów publicznych – ale są one rozproszone i często niepełne. „Biała Księga” Sektora Hodowlanego Smród, krew i łzy dr. Sylwii Spurek (2022) pokazała, że istnieją naukowe dowody i głosy społeczności lokalnych, a także próby legislacji chroniącej mieszkańców i pracowników ferm. Problem polega na tym, że brakuje nam systemowego, stałego monitorowania i spójnej polityki, która wykorzystywałaby te informacje do transformacji rolnictwa. To jest dokładnie to, co potwierdza moje badanie – bez lepszego nadzoru i przejrzystości trudno mówić o realnej zmianie.
Przeczytaj również:
Przełomowy wyrok Sądu w Galicji: władze naruszyły prawa człowieka
Green REV Institute na forum UE: głos za odejściem od intensywnej hodowli
Lepsza ochrona zwierząt to także skuteczna strategia dla zdrowia publicznego